Słuchamy partnerów.
To nasi partnerzy opowiadają nam o tym, co chcą zareklamować i do kogo skierowana jest ich oferta. Słuchamy co dla nich jest najważniejsze, co musi być wyeksponowane na pierwszym planie, jakie są ich gusta.
Nie narzucamy narracji.
Jeśli klient zawierzy naszym pomysłom, zaproponujemy mu kampanię jaką sami chcielibyśmy przeprowadzić będąc na jego miejscu. Jeśli natomiast wprowadzi nas w swoje oczekiwania, przedstawimy pomysły bazujące na jego wytycznych. Zdarza się, że nasze projekty to kompilacja - często przeciwstawnych sobie - pomysłów.
Łatwo nas zrozumieć.
Gdy spotykamy się z partnerami bizesowymi, mówimy prostym językiem. Zamiast zawiłości technicznych używamy opisów i przykładów. Jeden obraz zastępuje tysiąc słów.
Jesteśmy "normalni".
Każdy z nas ma swoje pasje, zamiłowania i własny gust. Każdy ma własny charakter i temperament. Czasem błądzimy, szukamy właściwej drogi, aby ostatecznie znaleźć dobre rozwiązania.
Mamy poczucie humoru.
Nudne, bezproduktywne i ponure techniczne rozmowy w poszukiwaniu pomysłu na kampanię marketingową - to nie nasza bajka. Brak odpowiedniego dystansu, odskoczni tematycznych i luźnych akcentów odbija się na efekcie końcowym. Z nami i z nas można pożartować :-).
Dzielimy się wiedzą.
Nie robimy tajemnic i niedomowień, gdy jesteśmy pytani o poradę lub zasady działania mechanizmów w internecie.